top of page

Prawowity syn Szefa zbiera pieniądze na kaucję.

Nastały ciężkie czasy. Żółtoswetrowcy muszą zadowolić się tylko kiełbasami.

Przemytnik oddaje ostatni grosz na kaucję dla Szefa.

Szef opowiada o swoich przewinieniach w popularnym Tokszoł.

Szef przeprasza za swoje winy.

Szef przeżył przemianę duchową i postanowił wyspowiadać się ze złych uczynków.

Szef upija herbatką znanego celebrytę aby nagłośnić swoją przemianę na skalę światową.

Prości ludzie zaczynają popierać przemianę Szefa.

Szef kończy podstawówkę w więzieniu.

Po warunkowym opuszczeniu zakładu karnego Szef zostaje hucznie przywitany przez zespół wiolonczelistów.

Biznesmen z zakłopotaniem słucha planów Szefa dotyczących zakończenia działalności kryminalnej.

Szef dostaje nową żonę!

Andrzej i Szef śpiewają w duecie "Góralu czy ci nie żal".

Bigos wraca do menu.

Szef wydaje rozkaz nauki czytania wszystkim swoim ludziom.

Zaraz po tym Szef otrzymuje laurki od gangsterów.

Andrzej nigdy nie zapomina o urodzinach Szefa. Jednak dzisiaj przeszedł samego siebie.

Andrzej wyczuwa ze coś się święci.

Szef dostaje bombę zegarową!

Szef wypowiada świętą wojnę swoim zamachowcom.

Ktoś na tej sali zdradził Szefa, Andrzej już chyba wie kto.

Szef wyrusza na pielgrzymkę do Jasnej Góry z prośbą o uzdrowienie ran poniesionych w zamachu.

Szef w więzieniu dbał o formę.

Żółtoswetrowcy domyślili się kto zrobił zamach. Był to nowy gang w mieście Zielone swetry.

Biznesmen próbuje oszacować wielkość kłopotów na podstawie rozmiaru prącia szefa.

Niespodziewanie Szef dowiaduje się że jego zaginiony brat Czesiek przez całe życie był tuż obok. Ale wstydził się powiedzieć.

Szef mianuje Cześka maskotką Żółtych swetrów.

Biznesmen wraz ze swoim chłopakiem opowiada Szefowi o ich trudnej miłości.

Szef wyraża aprobatę, pamiętając swoje przygody z młodości.

Andrzej przekazuje smutne wieści na temat szkód wyrządzonych przez Zielonoswetrowców.

Czesiek coś knuje.

Szef mówi o zagrożeniu jakim są Zielonoswetrowcy.

Szef kreuje się na wielkiego wodza.

Pielęgniarka i Przemytnik wycinają pobliski las w nienawiści do koloru zielonego.

Pierwsze święta z Szefem teraz gangsterzy mogą pozwolić sobie na luksus. Gdy był w więzieniu łamali się styropianem.

Gwiazdkowy prezęt od Szejka: Drogocenne futra.

Na góre jedzie?

bottom of page