top of page

Zamachowiec pojawia się na imprezie.

Szef kapituluje i w zamian za wolność oddaje Zielonoswetrowcom trzy swoje żony.

Kremowe swetry nie mają już takiego szacunku do Szefa i żartują sobie z niego przy stole.

Szef podpisuje rozbiór Torunia.

Szef dalej udaje twardziela ale ludzie już zaczęli gadać.

Szef uzdrowiciel podbija serca w całym Toruniu.

Ludzie odchodzą od Szefa. Jednak Szef wie kto odejdzie ostatni.

Mamusia znów przyjmuje Szefa pod swoje ramiona.

Czesiek kolejny raz zaczyna kombinować.

Andrzej jest zachwycony nowym chłopakiem Biznesmena.

Szef wychodzi na lotnisko kiedy Mateusz wraca zza granicy.

Żółtoswetrowcy widzą w Mateuszu przyszłego lidera.

Szef ma dosyć gangsterki, wybiera się nad Toruńskie morze.

Mateusz jest zły, nie o taki Toruń walczył.

Mateusz wyczytał z oczu ojca że wszystko jest pod kontrolą.

Szef zamawia prostytutki aby zwiększyć morale drużyny.

Szef zleca tajną misję Przemytnikowi.

Przemytnik infiltruje bazę wroga i rejestruje ja na taśmie.

Przemytnik hakuje baze danych Zielonoswetrowców.

W bazie każdy z gangsterów ma swój pisuar.

Przemytnik zdobył zdjęcia najskuteczniejszych zabójców.

Szef przywołuje wszystkich swoich ludzi i ogłasza mobilizację do walki z Zielonymi swetrami.

Andrzej nie może uwierzyć że Szef tak dobrze grał mientkiego aby uśpić czujność wroga.

Szef znowu trzyma sztamę ze swoimi zbirami.

Szef objaśnia emisariuszom Zielonych swetrów jak potężny dostaną wpierdol.

Telewizje znowu interesuje się Szefem.

Szef przywdziewa swój bojowy kostium Robinsona Kruzo i wyrusza walczyć o wolny Toruń.

Biznesmen zdobywa kompromitujące materiały RawMelodyMana, jednego z siepaczy Zielonoswetrowców.

Przemytnik wyjawia ze Czesiek jest zdrajcą.

Agenci Szefa w poszukiwaniu Cześka zinfiltrowali Gang tenisistów.

Okazuje się że Czesiek pod przykrywką gry w tenisa przekazywał tajne informacje dla Zielonych swetrów.

Szef wraz ze swoją świtą wyrusza zdezintegrować Cześka.

Łotry Szefa zmierzają do położonego w Amazońskiej dżungli kortu do gry w tenisa gdzie znajduje się Czesiek.

Sprawne oko Szefa wypatrzyło wroga.

Ludzie Szefa nikczemnie nafaszerowali Cześka ołowiem.

Szef już nie udawał dobrodusznego a łzę spływającą po policzku po śmierci jego brata zachował, w swoim twardym żółtym sercu.
Koniec
Chlebak i Przemek
bottom of page